To jest jedyna aktorka, której biografii przeczytałam naprawdę wiele, w tym jej autobiografię, i tak naprawdę nie wiem, gdzie leży prawda. Większość z nich ukazuje ją jako nimfetkę, która uwielbiała seks z wieloma mężczyznami, dla której stały związek nie był nigdy priorytetem, karierowiczkę, która spała z każdym...
Bo obejrzeniu Lany Turner w "Listonosz zawsze dzwoni dwa razy" (1946) Bill gustował w blondynkach :)
Piękna kobieta.Szkoda,że wielu reżyserów widzialo w niej tylko piękne ciało, a nie talent aktorski.Cały czas wywoływała skandale, ale była wspaniałą aktorką.
Nie wiem, co sądzić o Lanie. Obejrzałam z nią mnóstwo filmów - większość to totalne gnioty, choć "Listonosz zawsze dzwoni dwa razy" oraz "Piękny i zły" są jak najbardziej genialne. Całkiem nieźle zagrała w "Kulisy Wielkiej Rewii" ale już w "Trzech muszkieterach" jej gra aktorska była wręcz groteskowa. "Inne miejsce"...
więcejpierwszy raz widzę żeby ktos tyle razy zawierał małżeństwo, musiała być nieźle zepsuta, małżeństwo było dla nie jak jak zakup samochodu, choć przeciętny człowiek nawet auta tyle razy nie zmienia w życiu
Mężczyźni ją pożądali, kobiety zazdrościły jej urody. To, co mogło się wydawać się największym darem, okazało się przekleństwem, gdyż nie dostrzegano jej talentu, z pewnością nie tak wielkiego, jak u Vivien Leigh czy Olivii de Havilland, ale i drewniana blond lalą nie była. Szkoda, że nawet bardzo dobra rola w filmie...
więcejByłą malutka, z nisko osadzonym środkiem ciężkości, czyli czytaj z dużą pupą. Byłą też dosyć mocno zbudowana co widać np w scenie z filmu "Piękny i zły" gdzie udaje pijaną i zmęczoną w scenie w sypialni z Kirkiem, chodzi po pokoju i wygląda jak kulturystka po treningu, a co gorsza nie z napakowanym bicepsami, ale...
Każdy powie, że Marilyn Monroe, jednak ja mam wrażenie, że to Lana zasługuje na ten (niezbyt zaszczytny) tytuł.