PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31538}

Zmęczona śmierć

Der müde Tod
7,9 2 928
ocen
7,9 10 1 2928
7,9 15
ocen krytyków
Zmęczona śmierć
powrót do forum filmu Zmęczona śmierć

Niniejszy temat jest miejscem przeznaczonym dla Uczestników "Tej wspaniałej zabawy filmowej 2012". Więcej informacji o Zabawie znajduje się tutaj: http://www.filmweb.pl/user/amerrozzo/blog/539230

Film "Zmęczona śmierć" wygrał w kategorii "NIEMIECKI EKSPRESJONIZM". Uczestnicy Zabawy są zobowiązani do napisania w tym temacie jakiegokolwiek komentarza. Inni użytkownicy portalu Filmweb są tu mile widzianymi gośćmi.

Gdyby pojawiły się tu prowokacyjne wpisy, proszę Uczestników o ich całkowite zignorowanie. Odpowiadanie na prowokację będzie przeze mnie rozumiane jako złamanie Regulaminu.

Opinie zamieszczone w tym temacie zawierać mogą mnóstwo spoilerów!

ocenił(a) film na 6

Widziałem kilka lat temu w Lunie. Film podzielony na trzy części, w każdej chodzi o to samo więc równie dobrze film mógłby trwać 20 minut, przez co strasznie męczy. Ale poza tym jest to dobrze wykonany film (jak na standardy kina niemego). Dodatkowa gwiazdka u mnie za świetną muzykę na żywo.

6/10

_Garret_Reza_

Myślę, że przez te kilka lat rozwinąłeś się i zdobyłeś na tyle dużo wiedzy filmowej, że warto byś powtórzył film i prawie na pewno inaczej spojrzysz i ocenisz go.

ocenił(a) film na 6
krysiron

Coś ty, mam do powtórzenia filmy które mi się spodobały, a i to mi zajmie z 5 lat. Po co mam powtarzać coś, bo inni mi mówią, że to dobre, skoro już raz się pomylili? :)

_Garret_Reza_

Rób jak uważasz:)
Myślę, że warto przemyśleć nową zasadę zabaw filmowych, by nie brać pod uwagę ocen starszych niż np 1 rok:)

ocenił(a) film na 9
krysiron

zwłaszcza, że to znakomity film:P

użytkownik usunięty

Oglądałem w czerwcu ub. i dobrze ten film pamiętam. Powtórka nic by mi nie dała, a przynajmniej nie w najbliższym czasie. Ocena, jaka jest, każdy widzi pod moim nickiem, a co do dłuższej wypowiedzi, to akurat taką popełniłem zaraz po seansie. Delektować można się tu: http://www.filmweb.pl/film/Zm%C4%99czona+%C5%9Bmier%C4%87-1921-31538/discussion/ %5Bopinia+o+filmie%5D,1663263

ocenił(a) film na 7

Wątek główny jest dużo lepszy niż te 3 historie, mimo że pokazują niebywały rozmach (zwłaszcza jak na tamte czasy) z którym film został zrobiony (konie, słonie, scenografia) to w ogóle nie poruszają, powiedziałbym nawet że trochę męczą.

ocenił(a) film na 9
qgrudziaz

Wątek główny to mistrzostwo świata. Jakby oceniać tylko go to bezapelacyjne 10/10 u mnie:)

ocenił(a) film na 8

Przeczytałem z zaciekawieniem Twoją wypowiedź i nie powiem, bardzo ciekawie to napisałeś. Mnie w tym filmie najbardziej spodobał się... scenariusz, przyznam się bez bicia, że nie spodziewałem się takiego zakończenia, na początku myślałem, że kobiecie uda się podczas trzeciej próby, a potem myślałem, że po prostu śmierć się zlituje i albo wróci życie narzeczonemu, albo zaoferuje samej bohaterce połączenie się z nim w zaświatach.
Nie spodziewałem się tej finalnej próby, choć jak spojrzeć na to na spokojnie po seansie, takie rozwiązanie wydaje się najbardziej oczywiste, najbardziej pasujące do tej pięknej historii o miłości.

Bardzo mi się spodobała postać Śmierci, zarówno jeśli chodzi o jej przedstawienie w filmie, jak i o charakterystykę bohatera (btw zawsze pod postacią śmierci ukrywała się kobieta, czyż nie?) i sama historia, chociaż prosta, jest urzekająca. Kto z nas nie marzy o takiej miłości, która w walce o nas nie zlęknie się nawet samej śmierci?

Póki co mój numer 1 w tej edycji Zabawy.

ocenił(a) film na 7

Co tu powiedzieć. Może zacznę od tego że film nie zrobił na mnie piorunującego zdarzenia.
Muszę jednak dodać że ujął mnie pomysł na szukanie dawcy życia. Zabawne i zastanawiające, że mimo prowadzenia beznadziejnego żywota nawet żebrak nie zamierza od tak umrzeć zamieniając swoją świeczkę na szczęście rozdzielonych styksem kochanków. Naprawdę fajne zostały pokazane takie archetypy jak postać śmierci czy palącej się gromnicy jako iskry życia. Dodatkowym atutem rozpięcie historii na trzech historyjkach rozciągniętych w czasie i przestrzeni. Pomysłowe i mądre kino. 7.5/10

użytkownik usunięty

film bardzo, bardzo dobry.
stojąca u jego podstaw filozofia rzecz jasna mi nie pasuje, bo jest prymitywna, pogańska, wręcz lucyferiańska, przedstawia na sposób w sumie ludowy i baśniowy życie na tym świecie jako coś nieskończenie dobrego i najwyższą wartość, a śmierć jako najwyższe zło... co jest oczywiście bzdurą (złagodzoną w ostatniej scenie).
niemniej połączenie wczesnoekspresjonistycznej poetyki z tym tematem daje do dziś wspaniałe wrażenie.

historyjki kostiumowe mi się nie podobały (wszystkie, nawet wenecka), zapewne były trochę ukłonem w stronę gawiedzi, łaknącej wówczas prymitywnej egzotyki; w części chińskiej przynajmniej elementy komiczne i kapitalne paznokcie Syna Niebios. za to klamry niemieckie na początku i końcu filmu przecudowne.
aha, nie bez kozery podkreślam, że to wczesny ekspresjonizm; późniejszy bywał manieryczny i męczący, ten jest czymś świeżym i nośnym.

krótko mówiąc, mimo błędnej filozofii i grzechów swoich czasów, film ogląda się z wielką przyjemnością, nie spodziewałem się - 9/10

użytkownik usunięty

dlaczego przy ocenie nie przykleja się serduszko?
spróbujmy tak 9/10 ♥

ocenił(a) film na 8

Świetny wątek główny i realizacja. Coś mi się wydaje, że gdyby ten film powstał wspólcześnie i został zrobiony przy pomocy nowoczesnej techniki to wcale nie byłby lepszy, a może nawet wyszłoby mu to na gorsze i odebrało mu klimat. Tematyka śmierci i ekspresjonizm to idealne połączenie. Jedyne do czego tan powąznie mogę się przyczepić to rozwleczenie fabuły i przeciąganie jej przez te 3 dodatkowe historie.
8/10

ocenił(a) film na 6

Jeśli idzie o niemiecki ekspresjonizm u mnie z Langiem wygrywa Murnau, od Langa też podobało mi się bardziej M-Morderca i Metropolis. Niesamowity rozmach historyjek kostiumowych, którego się nie spodziewałem po filmie z 1921 roku, nie zmienia to jednak faktu, że ta prościutka fabuła faktycznie była zbyt rozwleczona, przynajmniej z dzisiejszej perspektywy.

ocenił(a) film na 6

Nikt nie ujdzie śmierci - prosty i banalny przekaz, zrealizowany w ciekawy, lecz zbytnio przygodowy sposób, bym mógł ten film ocenić wyżej. Taka bajka z nieskomplikowanym morałem, jakich wiele. Zmęczona śmierć wyróżnia się za to stroną wizualną. Scenografia, kostiumy w każdej z trzech historyjek robią wrażenie. Niesamowite są też (jak na ówczesne możliwości) efekty specjalne: wychodzenie dusz z ciał, przechodzenie przez ściany, czy sztuczka z armią, lub latającym dywanem. Z filmów Langa wolę wprawdzie Metropolis, ale na pewno nie był to zmarnowany czas, można się nieźle bawić a czasem wysnuć jakąś refleksję. Jak to w bajkach...

Bardzo dobry.

Widziane w grudniu, więc odpuściłem sobie powtórkę. Oto dawna moja notka:

Filmy tego pana nie od dziś uwielbiam. A ten chyba był wzorem dla setek późniejszych filmów (i nie tylko) innych twórców. Szczególnie chyba mój ulubiony album nr 5 "Thorgala" bardzo szybko nawinął mi się w skojarzeniach. Ekspresjonistyczny klimat to jest to:) Świetna rola odtwórcy śmierci to kolejny wielki plus. I ten pomysł ze świecami. Z trzech historii zdecydowanie najlepiej wypada ta ostatnia z fantastyczną scenografią:) Nawet przez chwilę zwątpiłem w zakończenie:P Cieszę się, że tak się to rozwiązało:)

Z perspektywy czasu film trochę stracił na sile oddziaływania. Nie wykluczone, że po powtórce w przyszłości zmniejszę ocenę.
Póki co zostaje 9/10 ♥ .

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones