Chyba najbardziej oniryczne dzieło Wajdy, traktujące o przemijaniu i końcu młodości. Niepowtarzalna atmosfera spotęgowana niepokojący koncertem skrzypcowym K. Szymanowskiego. Niezapomniany popis aktorski gdzie wybitną rolą wybija się, niebędąca profesjonalną aktorką, Krystyna Zachwatowicz jako pełna bólu i zawodu miłosnego Kazia.