Bardzo ciekawy film, zawierający dosyć trafne spostrzeżenia na ludzką naturę ukazany
trochę irracjonalnie. Film na pewno ocierający się o surrealizm, z wyraźnym podkreśleniem
słowa "ocierający się". Dosyć intrygujące okazuje się być rozważanie Potter na temat
miłości. Te wszystkie sceny na lodzie, bajeczność scenografii i przeplatanie wypowiedzi w rożnych językach zdają się przypominać sen, przez co można wywnioskować, że miłość jest
jej sennym marzeniem, które prawie się spełnia, ale pod koniec filmu.
Trudno jednoznacznie ocenić ten film, z jednej strony wspomniana przeze mnie w temacie
oryginalność zasługuje na wysoką ocenę, jednak np. narracja stoi na dość przeciętnym
poziomie, daję zatem 7,5.