Efekt nieudany (oczywiście jak na historię ekipy Oceana i produkcję o takiej klasie) i pozostawiająca niedosyt do tego stopnia, że film oglądany na raty przyprawia o senność. Nie umywa się ani trochę do "Ocean's Eleven". Sporo dziur, niejasności, niedopowiedzeń, mdła, próbująca na siłę sprawiać wrażenie złożonej i wielowątkowej akcja, denerwująca praca trzęsącej się kamery rejestrującej chaotyczne zdjęcia dokładnie takie jak i sama fabuła. Ogólnie efekt to zero spójności pomimo starań, podczas gdy w poprzedniej części cała akcja była spójna i uporządkowana. Już nawet polska produkcja "Vinci" traktująca o takiej samej tematyce jest dużo bardziej płynna pod względem ciągłości filmu pomimo braku środków jakimi dysponują twórcy "Ocean's Eleven", a przecież nie jesteśmy w Hollywood. Takich filmów się po prostu nie ogląda - takie filmy się męczy, tak jak by jeść ładnie wyglądającą, udekorowaną potrawę, ale koszmarnie i byle jak przyprawioną. Źle, aczkolwiek nie najgorzej. Twórców było stać na więcej.
Adios będzie wtedy jak sam skończę temat. Pytam się czy dalej będziesz pisał zboczone tekst na priwa?
Na swoich poprzednich,na swoich dwóch jedno z łbem i drugie,które zablokowali Ci,niesłusznie moim zdaniem.
A mnie śmieszą te wymyślne oskarżenia, ale okey żyjcie sobie w tym wyimaginowanym świecie,.
Z nas dwóch,to ty żyjesz w wyimaginowanym świecie,żyjesz w nim,bo dobrze wiesz dlaczego.
A no tak, bo to poszło o jego Choco.....daj spokój thierry, nie ma co, temu żyłka pęka bo ktoś do jego internetowej panienki napisał coś nie tak, jest zazdrosny, zrozum i nie żyw do niego urazy za to tutaj :)
Ja tam go znam już z tej drugiej strony, chociaż wiem że by mógł być spoko, gdyby tak każdemu nie zarzucał czegoś związanego z choco i by mu tak się często ciśnienie nie podnosiło....
Naprawdę ładna rozmowa jak na strażnika teksasu, czy kim tam się czujesz. Sporo postów Ci blokują, zupełnie jakbyś notorycznie łamał regulamin, trollował, obrażał, atakował ludzi i takie tam.