Muszę przyznać, że to najlepszy remake jaki w życiu widziałem! Aktora grającego główną rolę zastąpiono świetnie, scenariusz podrasowano, dodano wiele nowych motywów i zasypano całość błyskotliwymi nawiązaniami jak np. opis wyglądu Franka z oryginału czy muzyka z Milczenia owiec. Znacznie poprawiony został motyw romansu głównego bohatera i wyjaśniono skąd się w jego domu wzięły te wszystkie manekiny. Efekty specjalne są tutaj bardzo dobre, muzyka przyciąga, a widok z oczu mordercy jest przełomowym pomysłem. Zabrakło mi tu tylko sceny z głową:)