Nie wiem , czy gdziekolwiek i kiedykolwiek można znaleźć Twórcę , który tak głęboko, precyzyjnie sięgnął wrażliwej jak motylek psychiki (duszyczki ) dziecka. Te " małe " smuteczki i dramaty boleśnie gryzą sumienie dorosłego człowieka. Sadzę , że " dziecięca " twórczość Nasfetera bije na głowę wszystko , co stworzono w całym światowym kinie tego gatunku. Kojarzy mi się to z kinem włoskim początku lat 50 -tych. Bez znieczulenia , prawdziwe do bólu dramaty ...