Zawsze mozna pooglądać sobie familijne.

A może pomyśl tak -Lynn nigdy nie miała oparcia w rodzinie-jako dorosła i pewnie jako dziecko też
rodzice nie pomogli jej w walce o odzyskanie Dylana,którego szantażem zabrał jej ex-mąż.
Do tego jej matka z nim szczebioce i
zaprasza go z obecną żoną,jakby nigdy nic złego nie zrobił-nie bił jej córki na oczach jej wnuczki,jakby nie wyrzucił Lynn
z ich własnego domu.
Jej siostry też są diabła warte:tylko po chamsku się nabijają,nawet nie chcą zrozumieć Lynn i jej dzieci-nie rozumieją,że brak rodziny
gdy była jej najbardziej potrzebna złamała ją i wpłynęła poniekąd na jej następne dzieci.
W rozmowie z córką Lynn mówi,że był to okres kiedy nie miały w nikim oparcia-a więc też w jej rodzicach.Były zdane same na siebie.
Lynn to wrażliwa osoba-typ ofiary i na pewno na jej psychice zaciążył fakt odebrania jej syna-nigdy się z tym nie pogodziła i nigdy
sobie tego nie wybaczyła.
TY widzisz tylko skutki:narkomania,autoagresja-nic z niczego się nie bierze-szczęśliwi ludzie nie postępują tak-
nieszczęśliwi popełniają samobójstwo na raty...
" Dla kogoś kto pochodzi z rodziny takiej jak pokazano to to będzie film który wyraża co czują ludzie z takich rodzin"-tak napisałeś
Na 10 rodzin tylko jedna jest w miarę "normalna"-w większości są problemy-rozwód rodziców to b.traumatyczne przeżycie dla dzieci
ale większym jest przemoc,alkohol,wykorzystywanie seksualne- i to się dzieje nawet u twoich sąsiadów zza ścianą..
Film bardzo mocny,autentyczny.
Pokazuje jak można zniszczyć wiele pokoleń swoich potomków poprzez bezduszność,brak empatii i udawaniu,że wszystko jest ok.

Nie wiem czy tu się ocenia wypowiedzi użytkowików, ale dostał(a) byś plusa. Dokładnie to przedstawia film. Jeżeli dla kogoś podsumowaniem filmu jest tylko " narkotyki, samookaleczanie, popieprzona rodzinka itp." to powodzenia mu życzę w dalszym obserwowaniu otoczenia.