Niewolnictwo idealne- człowiek pozbawiony woli decydowania, istnienia, czucia, myślenia w machinie inwigilacji, Idealny świat, rutyna, bezduszność ubrana w kostium groteski.
Surrealizm w kostiumie groteski, idealizm, rutynę w relacja ludzkich np. kolacja i rozmowy o niczym, seks niczym "odbycie stosunku" kontrolowanego, bez namiętności. Stoicki spokój, który towarzyszy w sytuacjach dramatycznych np. palec czy...rozstanie "a w sobotę goście będą, to może zostaniesz do soboty?". Irracjonalizm, filozofia i brak możliwości ucieczki o Lyncha i Kafkę ociera się.
Żywa w filmie jest tylko muzyka i to świadczy o realizmie i krążeniu. Niezwykłe miejsce to szpara w ścianie - to ta idylla i raj , pragnienia, które jednak doskonali niewolnicy zachowali marząc o wolności i innym świecie.
Orwellowska wizja świata sprowadziła nas do życia w świadomości, że każdy nasz krok jest obserwowany i nie ma ucieczki z tego systemu.
Atutem filmu są długie ujęcia i statyczny obraz, który oddaje efekt inwigilacji.
Nie przesadzałabym z porównywaniem do Orwella, który kreśli swoje światy jako totalitarne uniwersa brudu, smrodu, terroru, kłamstwa i upodlenia. Jakby nie patrzeć, większość ludzi dąży do łatwego życia, takiego jak w filmie. Czasem jednak znajdzie się jednostka, która pragnie czegoś "ponad to". Bohater bardziej przypomina biblijnego Adama, który chciał zasięgnąć wiedzy i został wygnany z raju przez Jahwe.
Słyszałam już różne interpretacje, ale ta o rajskim wygnaniu jawi mi się jako najprostsza, najbardziej oczywista, być może błędna, ale mimo iż bohater żył w "pustym" świecie, to nie doświadczał w nim bolączek śmiertelnika. Nuda i rutyna zachęciły do zjedzenia zakazanego owocu (ciasto po drugiej stronie muru) i sprowadziły konsekwencje powrotu do "normalnego świata", gdzie panuje zimno, głód i mrok. Pozdrawiam.